NUDZI  SIĘ  ZIMA

Nudzi się już

Ta zima

– Poszarzała

I tylko ziębi,

Wciąż nam mówią

– Po prostu klimat

A ten klimat,

Przecież niepewny

– Jakieś dziury

W górze

– W ozonie,

Ciepłe prądy

Na zmianę z zimnymi,

Plamy w słońcu,

Lasy deszczowe

Ledwo dyszą

W oparach dymu

Świat

Sam nie wie

Co robić dalej

– Przelatują goście

Z Kosmosu,

Ludzie mnożą

Swą liczbę

Jak fala

I na ścieżki ruszają

Losu

Tyle spraw,

Tyle myśli

A zima

Nadal sroży się

– Sypie wciąż śniegiem

– Dokąd dążysz?

Pytamy klimat

A on wzrusza ramieniem

– Nie wiem.