Przystań
16 stycznia, 2013
PRZYSTAŃ
Świat za szybą tysiąca kropel
Rozmazuje kontury twarzy,
Błyszczy halo ulicznych świateł
Lustrem odbić – wabi mirażem
Niebo w górze zmieszane z nocą
– Taka szarość z plamami blasku,
Pod stopami biel – już zbrukana,
Sen się snuje – nie może zasnąć
Wielkomiejski gwar – rozkrzyczany
– Tylko szum, w którym słowa giną,
Setki spojrzeń – gdzieś zaganianych,
Potrącana, mijana miłość?
Jest gdzieś przystań spokojna – własna,
W niej skulenie się wewnątrz fotela
– Jeszcze klatka,
Schody,
Brzęk zamka
– Jest gdzieś przystań
O nazwie nadzieja