Drogowskaz
10 sierpnia, 2012
DROGOWSKAZ
Tyle ścieżek plącze swe ślady
– Pogubiłem nagle kierunki,
Jedna w lewo,
Dwie inne w prawo
– Piach ten sam i marszu frasunki
Jedna kusi,
A druga wabi,
Rozpościera bezwstydnie wdzięki,
By tą pierwszą gdzieś tam zostawić
I na drugą ruszyć bez lęku
Tyle ścieżek, ścieżynek, dróżek
I bezdroży – takich przez maki
– Gdzieś przez zboża,
Przez trawy kłośne
Za tą barwą, urokiem, smakiem
A tu sobie – na dróg rozstaju
Postawiono słup
I tam na nim
Wypisano
To co ukryte
Przed – dotychczas,
Łakomie nieznanym.