Świerszcz…
6 kwietnia, 2012
ŚWIERSZCZ WCIĄŻ JESZCZE ZA KOMINEM
Świerszcz
Wciąż jeszcze za kominem
– Wtula się
W kapoty zieleń
– Skrzypki oparł,
Nutki podarł,
O kafelki dłonie grzeje
Wzdycha,
Sapie
I w okienko
Zerka
– Mina wciąż żałosna,
Bo przewrotnie
Zachwyciła
I umknęła nagle
Wiosna
– Zapachniała nutką ciepła,
Rozbudzoną ciekawością,
Ptasim
Rannym rozgadaniem,
Szmerem kroków,
Szeptem Kroczków
Wiosna
– Tylko dwie sylaby,
Jeden oddech
Jednym słowem,
A w nim
Kwiaty,
Błękit,
Zieleń
I zapachy kolorowe,
Wiatr
– Jak pachnie wiatr wiosenny?
Deszcz
– Jak może cieszyć deszczem?
Blask
– Czy słońce spaceruje?
Smak
– Smakuje nowym Jestem
Świerszcz
Wciąż jeszcze za kominem
– Śpi, wciąż jeszcze z cieni echem
A już z wolna
– Zaraźliwie ,
Cichuteńko brzęczy
Śmiechem.