Mały chochlik
MAŁY CHOCHLIK
Mały chochlik
W za dużych butach
I z jeżykiem marzeń na głowie
Na gałązce przed dziuplą usiadł,
Zakochany
W przelotnym słowie.
Mały chochlik ze starej dziupli
Razem z echem śródleśnym mieszka
– Śledzi
Ptaki,
Ludzi,
I chmury,
Naszych myśli bieg
– Tak gderliwy,
Słów utarczki,
I awantury pracowitych
Oraz leniwych.
Śledzi marsze przeróżnych kroków
– Tych jak szczebiot,
I tych pośpiesznych,
Tych spokojnych,
I zagubionych,
Czasem smutnych,
A czasem śmiesznych,
Tych u schyłku
Wszystkich swych kroków
– Już, ku ziemi
W dół pochylonych
– Coraz niżej
– Tak, rok po roku,
Posmutniałych i zawiedzionych,
Bo to życie chyłkiem przemija
– Ziarenkami,
Gdzieś w krzywej klepsydrze
I wciąż trudniej jest nogi zginać
Coraz trudniej zebrać jest myśli
Siedzi chochlik
W swej dziupli starej
– Łzy na zmianę
Ze srebrnym śmiechem,
To zadziwi
Niepowiedzianym ,
To na spacer wyruszy z echem
Tylko nocą
– Nocą gwieździstą,
Snów zielonych
Przyświeca światełkiem
– Pochylony gdzieś nad zeszytem,
Piórem ptasim
Pisze swe wiersze.