Deszcz
DESZCZ
Deszcz – to nie tylko miliony kropel spadające jednostajnym rytmem na ziemię, ulice domy i nasze , odsłonięte i być może niezadowolone z tego faktu głowy. Deszcz – to narastający w powietrzu niepokój, to jaskółek pogonie tuż nad ziemią, to chmur kłębiastych marsze. Deszcz – to wszystko co go poprzedza i jego pierwsze ciężkie krople, to czekanie na deszcz.
Idzie
drogą
chmurna – baba,
idzie
baba – siedmiochusta.
Przy kapliczkach
– zadumanych,
świątkom
z czoła
smęt
ociera.
Idzie
dżdżysta
– pośród brzozy
– przez jałowce
– przez kąkole,
z kłosów złotych
w złoty wieniec
wplata
błękit
chabrów polnych.
Idzie,
płynie
wiosek skrajem
– wiatr
poszarpał na niej chusty
i rozwiesił
między niebem
i rozpostarł
między polem.
– płacze teraz
– szlocha deszczem
– pachnie deszczem
– topi w deszczu
całą żałość,
całą chmurność
– wypłakuje
Swą niedolę.