To On niepokój
15 marca, 2012
TO ON NIEPOKÓJ
Zjawia się świtem
– nieproszony,
szarą godziną,
skrajem snu
– cień lęku,
miraż,
zarys drogi,
smak zagubienia
– strachu skurcz.
W pół śnie
pół jawie
trwa dysputa
– w ciszy poranka
gwar bez słów.
– On,
– Ja
zgubione
i nie znane
– bez twarzy,
oczu,
dłoni,
ust.
Zjawia się świtem
– w gwarze sennym
Pod powiekami
jeszcze cień
– To on niepokój,
to niepewność
blasku
co nam
zwiastuje
dzień.